Strach i samowątpliwości nieustannie nas powstrzymują, ale poprzez małe próby możemy przezwyciężyć niepokój i otworzyć się na nowe możliwości.
Zamiast czekać na idealny moment, warto odważyć się działać bez wahania. Przesłanie "Po prostu zrób to" dodaje sił, by uwierzyć w siebie i wyjść w świat.
Ważne jest, aby zmierzyć się ze swoimi lękami i niepewnością, nieustannie podejmując próby i dążąc do życia bardziej zgodnego z własną naturą
Założenie: Który żal byłby mniej bolesny?
Wątpliwości zabijają więcej marzeń niż porażki. - Suzy Kassem
Sytuacja: Czy jestem w stanie wziąć pełną odpowiedzialność i rozwiązać problem?
Kiedy po raz pierwszy wkroczyłem do branży reklamowej, niemal natychmiast zdałem sobie sprawę, że moje podejście do świata, moja perspektywa, znacznie różnią się od innych ludzi w tym środowisku. W ten sposób, z określonym kierunkiem, który zdefiniowałem w swoim umyśle, zacząłem marzyć o nowym początku, o wyjściu na zewnątrz i zrealizowaniu swoich planów na własną rękę. I tak minęły 4 lata.
Bałem się. Czy uda mi się dotrzeć do świata wyłącznie pod własnym nazwiskiem? Mam wiele braków, czy poradzę sobie z tym samodzielnym startem? Może jeszcze trochę popracuję. Przeniosę się do innej firmy, znajdę miejsce, które podziela moje poglądy. W ten sposób uspokajałem się w myślach tysiące razy, sam siebie powstrzymując przed działaniem.
W pewnym momencie firma, w której pracowałem, znalazła się w trudnej sytuacji i naturalną koleją rzeczy musiałem ją opuścić. Pod koniec tego roku w końcu poprosiłem byłego współpracownika o wykonanie małego logo i w ten sposób, zupełnie niespodziewanie, rozpocząłem własną działalność. Później napotkałem wiele trudności, ale jedno było pewne.
Uproszczony cel.
Zjawisko: Lęk i samokrytyka dominują głównie "przed podjęciem działania".
W tamtym czasie fotograf, który prowadził własne studio, często mnie odwiedzał. Rozważał porzucenie pracy na własną rękę i powrót do innej firmy, a ja, będąc w firmie, stałem przed dylematem opuszczenia jej i pracy na własny rachunek. Byliśmy dla siebie swoistym odbiciem, dużo rozmawialiśmy, ale w gruncie rzeczy sedno naszych rozmów sprowadzało się do jednego.
"Co ja mam robić?".
Ten czas wahań i niepewności przed nie do pokonania wydającą się barierą, ostatecznie stał się najbardziej nieudolną częścią mojego życia, zarówno w kontekście pracy w firmie, jak i pierwszych prób. Jednak gdy los pchnął mnie do działania, a ja zafascynowany zacząłem realizować swój zamysł, dawne lęki zniknęły z mojej głowy.
Dlatego dzisiaj, co mam robić? To pytanie pchnęło mnie do działania i w rezultacie strach przed wstydem, strach przed kpinami, po prostu zniknęły. Po kilku latach samodzielnej pracy, mimo braków, widzę w sobie więcej pewności siebie, a także gromadzę małe sukcesy, które mogą być dowodem na to, że nabrałem dystansu do siebie.
W ten sposób stopniowo wypracowałem sobie własne spojrzenie na świat i własne zachowanie.
Myśl: Sam początek otwiera wiele nowych możliwości.
"Kiedy najbardziej się starałem? Kiedy prowadziłem autobus przedszkolny, kończyłem zajęcia na studiach podyplomowych i wracałem do domu. Wtedy zrozumiałem: Jestem na studiach podyplomowych w tym wieku, naprawdę się staram i dobrze żyję. Wtedy to zrozumiałem."
W czasie pandemii, podczas konsultacji dotyczących identyfikacji mocnych stron, jedna z matek, opowiadając o momencie, w którym sama nadała znaczenie swoim decyzjom i wyborom, promieniała radością.
Nie ma idealnego momentu ani sytuacji na rozpoczęcie czegokolwiek. Istnieją jedynie drobne próby, które staramy się dostrzec i w rezultacie, w końcu przekraczamy próg niepokoju i wątpliwości, a nowe cele szybko wypełniają nasze myśli.
Jeden psychiatra stwierdził, że przyczyną uzależnień jest "brak relacji, w których można prowadzić głębokie rozmowy". A ja zacząłem uważać, że pierwszą z takich relacji jest relacja z samym sobą.
Mimo lęku, po prostu spróbuj.
Oczywiście przed nami zawsze pojawiają się nowe sytuacje, które budzą niepokój i wątpliwości. Ale jeśli największym żalem w momencie śmierci jest "nie podjęcie próby", to nawet jeśli cel nie jest zbyt ambitny, warto, nie oglądając się za siebie, po prostu wyciągnąć rękę. To może być ostatecznie dobra decyzja.
Nie przepadam za motywacyjnymi filmami, ale załączam filmik, na którym brytyjski aktor Benedict Cumberbatch czyta fragment listu Sola Lewitta do Evy Hesse, artystki, która zmagała się z samokrytyką.
Na końcu listu, wielkimi literami, widnieje "Zrób to". To przesłanie, które Sol Lewitt przekazał swojemu przyjacielowi i koledze, podkreślało, że "czasami działanie jest silniejsze niż nadmierne rozważania".
Czasami musisz powiedzieć światu "Idź do diabła". Masz do tego prawo. Musisz nauczyć się być głupim. Głupio, bezmyślnie, pusto. Wtedy dasz radę. Po prostu zrób to!
Przestań myśleć o tym, żeby wyglądać dobrze. Stwórz swój własny, niedoskonały obraz. Stwórz swój własny, swój świat. Jeśli się boisz, pozwól, by ten strach ci pomógł. Narysuj swój lęk i niepokój. Pokoloruj je! A teraz porzuć te głębokie, wielkie iluzje.
Musisz wierzyć w swoje możliwości. Pokazuj to, co najbuntownicze w tobie. Na tyle, by cię to zszokowało. Masz w sobie siłę, by dokonać wszystkiego. Nie próbuj dźwigać ciężaru całego świata. Odpowiedzialny jesteś tylko za swoją pracę. Więc po prostu zrób to.
Przestań myśleć, martwić się, oglądać się za siebie, wątpić, wahać się, bać się, cierpieć, pragnąć łatwej drogi, miotać się, dyszeć, być zdezorientowanym, swędzieć, drapać, dotykać, jąkać się, marudzić, czuć się nędznie, potykać się, grzechocząc, burcząc, zawieszać, przewracać, usuwać, spieszyć się, kręcić, ozdabiać, narzekać, jęczeć, jęczeć, szlifować, zdrapywać, gadać bez sensu, spierać się, czepiać się, wtrącać się, robić komuś krzywdę, obwiniać innych, wbijać gwoździe w oczy, wskazywać palcem, potajemnie podglądać, długo czekać, robić po trochu, mieć diabelski wzrok, drapać czyjś grzbiet, badać, pozować, plamić honor, gryźć siebie, gryźć, gryźć, proszę, przestań wszystko to robić i po prostu zrób to!!!